Mity i fakty

31 październik 2014

Wzgórze świątynne w Jerozolimie po raz kolejny staje się zarzewiem konfliktu religijnego i politycznego. I jak zwykle w relacjach na ten temat „kot odwracany jest ogonem”. Rabin Jehuda Glick uważał, że Żydzi mają takie samo prawo modlić się na wzgórzu świątynnym, jak muzułmanie. Ekstremiści i terroryści islamscy prowadzą jednak dyskusję przy użyciu noży i pistoletów, więc ich odpowiedzią na jego argumenty były kule zamachowca.

Gdy policja próbowała ująć sprawcę, otworzył ogień i został zastrzelony – recydywista, już wcześniej skazany za terroryzm. Izraelici w obawie przed dalszą eskalacją konfliktu zamknęli dostęp do wzgórza świątynnego, co przewodniczący Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas uznał za równoznaczne z wypowiedzeniem wojny. Również władze Jordanii zagroziły, że naruszenie statusu wzgórza świątynnego spowoduje zachwianie równowagi w regionie. (Jakim prawem w ogóle Jordania wypowiada się na temat wzgórza świątynnego, które bezprawnie zagarnęła w wojnie 1948 roku i straciła po agresji na Izrael w 1967 roku?) A jakiż to jest ten status wzgórza świątynnego? Wszyscy muzułmanie mogą je odwiedzać, kiedy chcą, podczas gdy Żydzi tylko w określonych godzinach, i muszą przy tym udowodnić, że nie zamierzają się tam modlić. Do meczetów wolno i tak wejść tylko wyznawcom islamu. Ciekawe, jak zareagowałaby światowa opinia publiczna, gdyby przed Jasną Górą w Częstochowie pojawiła się bramka, przez którą muzułmanów przepuszczano by tylko od niedzieli do czwartku w godz. 8:30-11:00 i 12.30-15:00, a do kościoła nie wpuszczano by ich w ogóle? Zapewne podniósłby się wielki bunt przeciwko nieludzkiej dyskryminacji wyznawców innych religii w Polsce.A takie właśnie regulacje obowiązują Izraelitów na wzgórzu świątynnym. I to we własnym kraju!

To tylko jeden z wielu absurdów Bliskiego Wschodu, który odwracany jest oczywiście przeciwko państwu Izrael, a w jazgotliwej muzułmańskiej propagandzie o jawnie antysemickim podłożu przedstawiany jest jako kolejny przejaw bezprawnych działań Izraela. Co gorsza, światowe media chętniej słuchają palestyńskich propagandzistów, niż same obserwują rzeczywisty przebieg zdarzeń. Propaganda zaś bazuje między innymi na mitach, w które ludzie chcą wierzyć. A jeśli fakty się im sprzeciwiają, to tym gorzej dla faktów. Każdy, kto chciałby lepiej zrozumieć, co naprawdę dzieje się w Izraelu i wokół jego granic, ma obecnie znakomitą do tego okazję, gdyż właśnie ukazała się w języku polskim książka „Mity i fakty, przewodnik po konflikcie arabsko-izraelskim” autorstwa Mitchella Barda, wydana przez AICE (American-Israeli Cooperative Enterprise) w 2012 r., a w 2014 świetnie przetłumaczona na język polski przez Kasię Śmiałkowską. Książkę można przeczytać w formacie PDF na stronie www.JewishVirtualLibrary.org. Odnotowanych jest w niej ponad dwieście mitów dotyczących konfliktu arabsko-izraelskiego, wraz z opisem stanu faktycznego. Choć jest to uporządkowany w sposób tematyczny zbiór niezliczonych danych i informacji, to mimo wszystko czyta się go łatwo, do czego w istotnym stopniu przyczynia się wspaniały język polskiego przekładu. Książka napisana jest raczej z myślą o osobach, które mają już pewne ogólne pojęcie o historii powstania państwa Izrael oraz o konfliktach izraelsko-arabskich. Jednak wiedzę tę szybko można na bieżąco uzupełniać w trakcie lektury.

Każdy, kto interesuje się sprawami Izraela, powinien koniecznie przeczytać tę publikację, a także posiadać ją w swoich zasobach, by w razie dyskusji na temat sytuacji bliskowschodniej móc szybko do niej sięgnąć po potrzebne argumenty. Po przemyśleniu zgromadzonych w książce informacji, uczciwy czytelnik będzie musiał przyznać, że jego pogląd na sprawy bliskowschodnie również w pewnej mierze ukształtowany został przez dominujące w otoczeniu mity. Pozbawmy je siły przez zapoznanie się z faktami.

Podobne tamatycznie



© | ePatmos.pl